No to więc w zeszłą sobotę byliśmy we Wrocławiu na DCDC. Ponieważ
mam trochę czasu to przeanalizuje ten dzień dość dokładnie.
Po komplikacjach z transportem samochodowym wynikłych w
czwartek wieczorem, w sobotę rano (była jakoś 4:30) ruszyliśmy pociągiem z Poznania
do Wrocławia wraz z Ewką (której
dziękuję za nocleg ;) ) i jej 3 psami. Oprócz pijaków i palaczy w pociągu nie
działo się nic ciekawego...
Jak to na polską kolej przystało nie mogło obejść się bez komplikacji.
I tym oto sposobem byliśmy we Wrocławiu 40min później niż przewidywaliśmy. Ze
względu na późną godzinę (ok.8:30) było trzeba szybko ogarnąć tramwaje. Całe
zamieszanie poskutkowało tym, że wysiedliśmy o kilka przystanków za wcześnie i
spory kawałek było trzeba przejść pieszo, a uwierzcie, że nie było to ani miłe,
ani łatwe…
Po dotarciu na miejsce poszło już z górki. Szybkie
rozłożenie sprzętu, bieg do rejestracji i chwilę później zaczynały się
startersy. Za chwilę już byłam po starcie.
Nasz free wypadł dobrze. Poprawiłam kilka elementów z
Chorzowa i wyglądało to wszystko całkiem składnie ;) Gdyby nie pewna „awaria”
podczas występu zdążyłabym zrobić cały nasz program i to w niezłym stylu.
Ogólnie to jestem bardzo zadowolona z naszej punktacji
freestylowej, bo w sumie uplasowaliśmy się na 2 miejscu, zostawiając za sobą 28
teamy :D
Potem T&F, który wyszedł (jak na nasze starty w tej
konkurencji na zawodach) wybitnie! Łącznie 11,5 punkta, gdzie trzeba zaznaczyć,
że rzucałam asekuracyjne backhandy.
Nareszcie nadszedł czas podsumowania starterów oraz pro T&F.
Siedziałam trochę zdenerwowana… W pierwszej dziesiątce dorwały mnie silne nerwy.
Piąte, czwarte miejsce – jest pudło!!! Radość niesamowita, giga uśmiech na twarzy
:D Trzecie, drugie – lol, nie wierzę… Nagle pada: Asia & Laki! Miło jest
usłyszeć brawa, gwizdy, okrzyki tylu ludzi. Stałam na podium nie dowierzając
temu wszystkiemu, radość była nie do opisania.
Potem dopiero dopadła mnie myśl: „hmm… jak ja ten 15-sto kilogramowy
worek przetransportuję do domu tramwajem, potem pociągiem i w końcu autobusem
mając załadowany plecak, w ręce klatkę, psa i puchar…?”
Na szczęście znaleźli się dobrzy ludzi, którzy mi pomogli.
Dziękuję pewnym osobom za pomoc w dotarciu do PKP, a potem kolejnym nieznajomym
za przetransportowanie mnie do PKS, gdy miałam 15min na przesiadkę ;)
Ostatecznie już o godzinie pierwszej byłam w domu.
Wszystkim osobom dziękuję za gratulacje! Bardzo miło jest usłyszeć te wszystkie dobre słowa o naszej współpracy :) Jesteście wielcy!!!
Wszystkim osobom dziękuję za gratulacje! Bardzo miło jest usłyszeć te wszystkie dobre słowa o naszej współpracy :) Jesteście wielcy!!!
Podsumowując: DCDC Wrocław - starters - 1/30 !!! 105,49p.
filmik: Asia & Laki
Włożyłam w nasze frisbee mnóstwo pracy, ale jak się
okazało nie na darmo ;)
i jak zwykle the best fotki by Ala - fanpejdż: KLIK
i jak zwykle the best fotki by Ala - fanpejdż: KLIK